Pracowałam w firmie, która oferowała sprzedaż swoich produktów telefonicznie. Zatrudniona w tym miejscu byłam od ponad trzech lat i brałam udział w różnych projektach. Sprzedawane były nawigacje, ekspresy do kawy czy nawet namioty handlowe. Firma oferowała różnorodne rozwiązania.

Spore zainteresowanie taśmami zamkowymi

taśma zamkowaKontaktowałam się tylko z przedsiębiorcami, którym oferowałam produkty na sprzedaż. Od dawna już taka sprzedaż telefoniczna była stosowana i ludzie kupowali w taki sposób dosłownie wszystko. Było to wygodne i tanie. Co poniedziałek koordynator zwoływał zebranie. Na ostatnim poinformował, że jest nowy projekt i szukał chętniej osoby. Zgłosiłam się. Dopiero na indywidualnej rozmowie dowiedziałam się, że tematem sprzedaży miała być taśma zamkowa i nawet się ucieszyłam, ponieważ produkt ten był niezbędny we wszystkich pracowniach szwalniczych i wiedziałam, że sprzedaż będzie wysoka. Dostałam do ręki taśmę zamkową, bym mogła dokładnie się zapoznać z tym produktem. Przeszłam krótkie szkolenie, które wprowadziło mnie w temat. Tego samego dnia zajęłam się sprzedażą tych taśm. Spisałam sobie listę wszystkich pracowni krawieckich, szwalniczych oraz hurtowni czy pasmanterii, które oferowały takie taśmy zamkowe w sprzedaży. Cena za opakowanie składające się ze stu taśm jednego koloru była stosunkowo niska i byłam przekonana, że znajdę wielu zainteresowanych tym produktem odbiorców. Nie myliłam się. Wiele osób interesowało się taśmami i miałam dużą sprzedaż.

Taśmy okazały się doskonałym produktem do sprzedaży telefonicznej i projekt ten pozostał w firmie na stałe. Poza mną jeszcze jeden pracownik oferował ten produkt na sprzedaż. Prowizja, którą otrzymywałam była dość wysoka i całkiem nieźle na tym wychodziłam finansowo.